Komentarze do: tydzień z głowy (352)
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/
Łukasz Orbitowski przedstawia swoją najbardziej dojrzałą i zaskakującą powieść. Szczęśliwa ziemia to podróż po rzeczywistości spotworniałej i zarazem niebywale pociągającej.Fri, 06 Jan 2017 10:42:32 +0100hourly1https://wordpress.org/?v=4.4.5Autor: Paweł
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/#comment-5803
Mon, 10 Aug 2015 08:56:32 +0000http://orbitowski.pl/?p=2505#comment-5803Jestem, kurwa, za, a nawet za jeszcze bardziej. I nic na to nie poradzę.
]]>Autor: Spencer
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/#comment-5771
Sun, 28 Jun 2015 19:17:56 +0000http://orbitowski.pl/?p=2505#comment-5771Chodzenie do psychologa (zwłaszcza artterapia) to takie jak pisanie książek zdaje się, chociaż nie płacą. Też się wypierdala emocje ze środka na papier, czy coś co się robi.
]]>Autor: frugopij
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/#comment-5768
Wed, 24 Jun 2015 19:00:41 +0000http://orbitowski.pl/?p=2505#comment-5768Istny Fight Club…
]]>Autor: Gutka
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/#comment-5755
Tue, 23 Jun 2015 07:55:12 +0000http://orbitowski.pl/?p=2505#comment-5755„skrzek w głowie” hmm hmmm jakoś mi się to literacko kojarzy…
Wjechało moje dziecko rowerem w pijaka. Pijak zawisł nad dzieckiem groźnie, kły wyszczerzył, aż strach pomyśleć, czy zdążył coś miłego powiedzieć, czy nie. A dziecko skruszone rozpoczęło mantrę „przepraszam, przepraszam, przepraszam…”, a ja skruszona, że to faktycznie szalenie nieprzyjemne, że ktoś w nogę wjeżdża i też „przepraszam, przepraszam.” Pijak zobaczywszy naszą skruchę, kły schował, bezzębnym już uśmiechem na nas spojrzał i że „nic to, nic to, nic to.” Słowem – agresji mówimy nie. agresja rodzi agresję, ale wystarczy drobny gest, dobra wola, drugi policzek, Jabłko Adama i proszę jak jest pięknie.
]]>Autor: tanayah
http://orbitowski.pl/2015/06/tydzien-z-glowy-352/#comment-5753
Mon, 22 Jun 2015 16:17:56 +0000http://orbitowski.pl/?p=2505#comment-5753Weź tak nie pisz dobrze, cholera, bo jedyne, co ciśnie mi się na usta, to mało elokwentne: masz rację!
No ale trudno.
Masz rację! I w sumie zmieniłam zdanie – pisz tak dalej.