tydzień z głowy (378)
Odkrycia Króla Górnego Mokotowa
Specyfika królewskiej kuchni jest powszechnie znana. Król dysponuje jedynie dwoma palnikami, których bliskość uniemożliwia gotowanie w dwóch naczyniach jednocześnie. Sprawia to pewne trudności, gdy, na przykład, trzeba ugotować kurę z ryżem. Jak dotąd dobry Król przygotowywał najpierw kurę, potem odstawiał patelnię, gotował ryż, odstawiał garnek z ryżem, podgrzewał kurę na nowo i mieszał wszystko na talerzu. Na szczęście Król odkrył niedawno inną metodę. Wystarczy umieścić patelnię z przygotowaną już kurą na garnku, w którym gotuje się ryż, tak jak pokrywkę, pozostawiając niewielką szparę. Para utrzymuje kurę w cieple. Złe języki mówią, że powyższą metodę Król wynalazł, korzystając z pomocy Czarnego Pana. Czarny Pan pokazał mu ją, kiedy przybył na Mokotów z okazji recitalu grupy Triptykon.
Nieco wcześniej mądry Król odnalazł sposób na utrzymanie czystości w swoim pięknym pałacu. Zdarzało się, że miewał z tym kłopoty. Służba, składająca się z samego Króla, sprawowała czynności czyszczące mniej więcej raz w tygodniu. Efekt tej pracy cieszył królewskie oko, niemniej pewną trudność sprawiało czyszczenie miejsc nieistniejących, na przykład przestrzeni pod stołem, za telewizorem, odpływu w zlewie, a przede wszystkim głębi Białego Tronu. Król długo rozważał, co powinien uczynić w tej niecierpiącej zwłoki sprawie. Wreszcie klasnął w dłonie, wykrzyknął: „Niech nastanie czystość” i tak rzeczywiście się stało. Złe języki rozpowszechniają plotki, że ów niepospolity cud uczynił nie Król, lecz osoba płci żeńskiej, przybyła z Ukrainy.
Król, jak każdy władca, oczekuje bogactw i splendoru. Bardzo się złości, gdy brakuje jednego lub drugiego. Długo uważał, że te dobra, konieczne przecież do królewskiego dobrostanu, należą mu się same przez się. Jest przecież Królem! W gruncie rzeczy dalej tak sądzi, niemniej odkrył niejasną zależność pomiędzy bogactwem i splendorem a skrzynką mailową. Król nigdy nie lubił odpowiadać na listy przysyłane nie tylko przez wiernych poddanych, ale i obce królestwa. Nigdy tego nie czynił, uznając tę czynność za zbędną, poniżej jego godności. Niedawno postanowił pochylić się nad maluczkimi. Ci odwdzięczyli się mu bogactwem oraz splendorem. Mimo wytężonej pracy w skrzynce znajduje się wciąż 5500 nieprzeczytanych maili. W ten sposób przemądry Król rozwiązał inny dokuczający mu problem – problem czasu wolnego.
Prócz tego lista królewskich osiągnięć niewyczerpaną się zdaje: już we wczesnej młodości wynalazł tarty ser na tostach (nie był wówczas żadnym Królem, jedynie Księciem bez Królestwa). Wie już, że dwie szklanki wody i magnez przed snem łagodzą przykre skutki dnia następnego. Niedługo przestanie wychodzić z pałacu bez czapki. Koło i proch czekają.