porusza i prowokuje...

komentarze

szkoda

Właśnie kolega powiedział, że Wiesław Wnęk nie żyje, miał 65 lat. W jego siłowni dawno temu zaczynałem ćwiczyć. Był kulturystą w latach sześćdziesiątych, zdobył sporo tytułów, potem działaczem w czasach, kiedy kulturystyka, sporty siłowe oznaczały raczej dbanie o kondycję i dobry wygląd, a nie narcyzm i ładowanie hormonów po kablach. Nawet zagrał u Swinarskiego. Z tego co wiem, założył pierwszą siłke w Krakowie. Teraz co drugi macha ciężarami, skacze na bieżni, są magazyny, strony, portale, suplementacja, słowem ruch który jest zjawiskiem masowym. Sam się nie zainicjował. Niewiele umiem o jego, Wieśka, pozycji w środowisku ani o kondycji siłowni na Koreckiego w ostatnich latach (ta pierwsza, na Bernardyńskiej, bez obsługi, gdzie wypożyczało się klucze aby poćwiczyć, już nie istnieje), ale dość dobrze zapamiętałem tego sympatycznego gościa i ze zdumieniem stwierdziłem, że jego śmierć nie wywołała żadnych komentarzy w prasie, ani branżowej ani lokalnej. Dziwne to, ale zgodne z duchem współczesności, więc ja tutaj pozwalam sobie na mały sentyment. Szkoda chłopa. Oby pakował i prężył się w ciele chwalebnym, jak twierdzi Urbaniuk, który też tam ćwiczył. Jako bezbożnik życzę Mu życzliwej pamięci, oddania zasług, co niewątpliwie Mu się należy.

Papierosy Gazety Wyborczej

Posted on 15 lutego 2008

Coś cudownego na dzień dobry. W dzisiejszym artykule możemy sobie przeczytać, jak grupa dzielnych, zaangażowanych społecznie dziennikarzy kurzyła sobie szlugi przy wiatach, usiłując sprowokować strażników miejskich do wlepienia im mandatu. To już kolejna – po walce z ulotkami na słupach, z „załatwiaczami kosztów” dla firm, czy z jakąs babą co handlowała oscypkami przy dworcu – akcja Gazety po to, by świat uczynić lepszym, czystszym, porządniejszym. Zabawne, że mimochodem sami dostrzegają bezsens zakazu palenia „Palimy dalej. Ludzie stojący pod wiatą nie reagują, nikt zresztą nie czeka na tyle długo na swój tramwaj, by zdenerwować się dymem papierosowym.”

Być może akcja odniesie skutek, więc jeśli paląc na przystanku – naturalnym miejscu do tej czynności – zabulicie mandat, wiecie komu podziękować.